Nasza Sawanna

Akiria

*wchodzi na scene i śpiewa z Teansi*

Teansi

Ale fajnie! <śpiewa w duecie dla Chanona>

Miłość rośnie wokół nas...

Akiria

Wszystkie piękne dni...odchodzą w dal i nie ma rady

Teansi

Już po nim czas...na łzy! <zaczyna płakać>

Riendel

<razem z radosnymi hipkami - rdzennymi mieszkańcami Upendi robi meksykańską falę>

Nie martw się Teansi, otrzyj łzy! Wszystko się jakoś ułoży, zobaczysz:) Przynajmniej Twój wybranek serca istnieje:) Nie tak jak Wstrzymaczasowymacz...

<rozkłada w zacisznym miejscu klatkę na Czasowstrzymywacze (z budzikiem w środku)>

może któryś się złapie..

Teansi

Co z tego, że Chanon istnieje skoro ma Vitani? Mnie nie będzie chciał, bo przecież nie może mieć nas obu! Zalamany

Riendel

<podchodzi do Teansi z diabołkowym uśmieszkiem i szepcze na ucho>
a kto tak powiedział, że nie może mieć Was obu?
<wybucha śmiechem>
To jeden Channon jest na tym świecie? Zawsze możemy go sklonować!

Teansi

Ale to by wtedy przestało być romantyczne! <krzywi się>

Safari Paranoja

Albo przejdźcie na Islam. Tma facet może mieć do czterech żon :>

Teansi

Już wolę przepaść na zawsze, niż być jakąś drugą. Zresztą może być i tak, że Vitani już się tu nie pokaże. Któż to wie... <patrzy pełna nadziei na niebo>

Safari Paranoja

No to pech... Twój wybór. Ale nie licz na niobecność Vitani.

Teansi

Czemu? To twoja znajoma? Wiesz kiedy bywa? <drapie się w łeb> jest kilka możliwości:

- albo Chanon rzuci ją i będzie ze mną - bez urazy, ale to mi się najwięcej podoba.
- albo spróbuję poszukać innego lwa - wtedy cała moja romantyna historia jest do d...
- albo harem zrobić - głupia myśl, nie znoszę konkurencji.
- albo po prostu dalej będę samotna - najprostsze, ale dla mnie mocno przykre.

Poza tym i tak już zaszłam w tym wszystkim za daleko, żeby teraz to odkręcać i się ze wszystkiego ot tak wycofywać. Trudno! To jest wybór Chanona, a gdyby Vitani chciała konfrontacji, to zapraszam na Arenę. Tam możemy spokojnie się ze sobą policzyć. Która przegra, ustępuje bez dalszych dyskusji.

Safari Paranoja

JEEEEEZUUUU!!! JAK JA NIENAWIDZĘ TAKIEJ GADKI! *Daje Teansi plaskacza a otrzeźwienie* OPANUJ SIĘ, DO CHOLERY!

Teansi

Ej! Jak chcesz się bić, to na Arenę zjeżdżaj! Chyba rzeczywiście na razie zamilknę... <milknie>

Safari Paranoja

No! I ja nie chcę sie bić. Tak się robi kiedy ktoś jest w szoku i bredzi.

Chanon The Master

Ojojojoj......Teansi....Vitani chyba już nie wróci...ale...nawet jesli nie mam już lwicy, a czuję że Vitani mnie olała....nie mogę tak przeskoczyć z kwiatka na kwiatek...potrzebuje czasu..

Safari Paranoja

Dobrze Chanon! Właściwe podejście! Przed tobą hammerhead! A potem już tylko gambon i prosta!

Chanon The Master

I dolio, a pózniej bandal z wyskoku *próbuje sie usmiechnąć*

Teansi

Dobrze, no to ci coś jeszcze zaśpiewam. <włazi na scenę, bierze mikrofon w łapkę, tańczy i śpiewa>

Lord Almighty, I feel my temperature rising
Higher and higher, it's burning through to my soul

Śpiewajcie ze mną! <krzyczy do publiczności>

Baby, baby, baby you gonna set me on fire
My brain is flaming I don't know which way to go

I chórek! <obrót wokół własnej osi i kołysze biodrami>

Your kisses lift me higher like the sweet song of a choir
You light my morning sky with burning love

<kładzie łapę na piersi> Ooh, ooh, ooh, I feel my temperature rising, help me, I'm flaming
I must be a hundred and nine, burning, burning, burning and nothing can cool me
I just might turn into smoke but I feel fine

Cause your kisses lift me higher <unosi łapy w górę> like a sweet song of a choir
And you light my morning sky with burning love

Yeah! <schodzi ze sceny i tańcząc chodzi wzdłuż rzędów publiczności>

It's coming closer, the flames are reaching my body <przesuwa końcem ogona po Chanonie>
Please won't you help me, I feel like I'm slipping away
It's hard to breath and my chest is a-heaving <trzepocze rzęsami>
Lord Almighty, I'm burning a hole where I lay <wskakuje z powrotem na scenę>

Cause your kisses lift me higher like the sweet song of a choir
You light my morning sky with burning love, <puszcza oczko>

Wszyscy razem!

with burning love

Ah, ah, burning love, <tańczy taniec brzucha>

I'm just a hunk, a hunk of burning love...
I'm just a hunk, a hunk of burning love...
I'm just a hunk, a hunk of burning love...

Jeszcze raz! <okręca się>

I'm just a hunk, a hunk of burning love...
I'm just a hunk, a hunk of burning love...
I'm just a hunk, a hunk of burning love...

Śpiewajcie ze mną!

I'm just a hunk, a hunk of burning love...
I'm just a hunk, a hunk of burning love...
I'm just a hunk, a hunk of burning love...

Love...yeah...ye... <kończy występ ślicznym szpagatem>

Dziękuję. <kłania się klaszczącej publiczności i schodzi ze sceny>

I jak się podobało Chanon? <siada zdyszana obok lwa>

Chanon The Master

*klaszcze z zachwytu*